Forum Wyrocznia Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Opowiadanie (3 słówka)

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Wyrocznia Strona Główna -> Miszmasz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Deyf
Człowiek z jajami



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza płota

PostWysłany: Pon 21:10, 26 Mar 2007 Temat postu:

Znawca Wyroczni


Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 350
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekła

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią
czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna




Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:44, 02 Kwi 2007 Temat postu:

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią
czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah.Następnie spodkał Kilera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perchus




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:48, 02 Kwi 2007 Temat postu:

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią
czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah.Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrzYh777
Wyrocznia
Wyrocznia



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za Ściany

PostWysłany: Wto 14:16, 03 Kwi 2007 Temat postu:

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deyf
Człowiek z jajami



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza płota

PostWysłany: Pon 10:28, 16 Kwi 2007 Temat postu:

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna




Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:24, 17 Kwi 2007 Temat postu:

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrzYh777
Wyrocznia
Wyrocznia



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za Ściany

PostWysłany: Wto 9:36, 17 Kwi 2007 Temat postu:

PostWysłany: Nie 13:42, 25 Mar 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
est to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arturozo
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Sob 10:52, 28 Kwi 2007 Temat postu:

Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna




Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:09, 08 Maj 2007 Temat postu:

Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrzYh777
Wyrocznia
Wyrocznia



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za Ściany

PostWysłany: Wto 9:37, 29 Maj 2007 Temat postu:

Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Wyrocznia Strona Główna -> Miszmasz Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Następny
Strona 18 z 19


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin