Autor Wiadomość
Quvill (tomek)
PostWysłany: Czw 10:15, 01 Lut 2007    Temat postu:

SESJA SESJA SESJA !!! Smile
Quvill (tomek)
PostWysłany: Wto 13:29, 02 Sty 2007    Temat postu:

a tak sobie wrzucę, ostatnio nabazgroliłem:

"WASZ SEN" :

Sami wypalacie sobie obraz na świat.
To wy przystawiacie sobie pochodnie do oczu.

Wypalacie drogę dla swych ambicji.
Smakujecie krew, żyjecie tą wojną.

Ile jeszcze skarbów ofiarujecie swoim bogom?
Jak bogate jest już niebo?

Czy przyjmie wasze ambicje? Wasz strach?
Ból, płacz. Wasze nadzieje. Wasz mord?

Ile krwi pomieści zanim gwiazdy upadną?
Zanim całkowicie się wypali.

Spaczyliście wszystko, każdy obraz piękna.
Zamazaliście farbami cały wszechświat.

Jesteście ślepi, chodź myślicie ze widzicie.
Czarna ropa leje się wam z oczu.

Upadliście już dawno, myśląc o wzlocie.
Dotknęliście dna, uwięziło was.

Przylgnęliście do tej ciemności, do tych łez.
I nazwaliście to wszystko domem.

Uważacie się za władców, za panów losu.
Lecz jesteście niewolnikami – uwięzionymi w sobie.

Stworzyciele wielkich idei nie maja srebrnych skrzydeł.
Złodzieje wszelkich słów osiągają cel.

Pytam się was: co to jest?
Czy to jest wasz świat??

Tak, to wasza domena, wasze przeznaczenie.
Prywatna utopia bez przyszłości, bez marzeń.

Wejdźcie chodź raz w dźwięk swych słów.
Powitajcie się z swoja własną hipokryzją.

Z bezskrzydłą nadzieją zdeptaną na chodniku.
Nadzieją uparcie zabijaną we wszystkich oczach.

Wasz koniec jest tak strasznie bliski.
Porażka czeka nie za progiem, czaka w was.

A kiedy nadejdzie wasza klęska.
Wy, wy idioci nazwiecie ją zwycięstwem.

do ludzi...
Quvill (tomek)
PostWysłany: Wto 12:54, 14 Lis 2006    Temat postu: Jakies moje wypociny...

Jeden z moich wierszy (?) :

SCHIZM:

Każdy oddech – pytanie.
Każdy kolejny płacz unosi mnie ponad...
Chcę się zanurzyć w niemożliwość,
Chcę wybrać się w krótką przejażdżkę w nieskończoność,

Wsadź mi zegar w głowę,
Spraw bym żałował na widok piękna,
Poczuj satysfakcję,

Jak myślisz?
Czy gdy wszystkie gwiazdy umrą odrodzi się następna?
Czy gdy wszystkie kwiaty zwiędną, odrodzi się kolejny?
Czy gdy cała muzyka ucichnie usłyszysz dźwięk?

Spójrz na świece i powiedz że to woda,
Dodaj sobie trochę życia,
Nie obserwuj palców,
Unieś się! Nie kłam! Nie udawaj!
Unieś się w głąb pustki,

Czasami gdy słucham nic nie słyszę
Czasami gdy patrzę nic nie widzę,
Bo najlepszy dzień mojego życia to ten...
Ten w którym nauczyłem się myśleć o niczym,

Czasami mam dziwne uczucie,
Uczucie którego nie da się opisać,
Jednocześnie to uwielbiam i jednocześnie nienawidzę,

Czasami nie istnieję.

Sprawcie by ból był przyjemny,
Ten psychodeliczny afrodyzjak,
Sprawcie by szczęście było pełne.
Uwolnijcie się i zabijcie swoje zmysły,

Bo wszystko jest takie piękne
Wszystko jest tak piękne że aż chce się płakać,
To wciska się w żyły,
Uwalnia wszystko co wewnątrz,
Piękno jest tu, jest na ścianie,
Oddziela mnie od rzeczywistości,
Unoszę się w przestrzeni i myślę o ....

Widzę je i podziwiam,
Piękna jest zieleń,
Piękna jest czerwień,
Piękne są barwy nie obiecujące,
Te wolne i ulotne,
Te najwolniejsze i spokojne,

Podzielcie się miejscem,
Dla każdego przynieście płacz,
Dla każdego trochę śmiechu,
Dla każdego coś prawdziwego,
Coś szczerego.

Topiąc się w czerni
Dostrzegam cienie płynące przez światło,
Dopiero w czerni słyszę ich krzyk,
Dopiero w czerni mrok owija dzień.



No i drugi jakis taki:

BÓL:

Siedzę w cieniu,
Zaraz przy granicy obserwuję rzeką,
Obserwuje wodą i jej zmarszczki:
Różnobarwne fale, spokojne,
Powoli przesuwają się ku końcu,
Patrzę też na oddech - oddech wiatru,
Spoczywa na mej skórze i gładzi moje myśli,
Rzeźbi kształty w trawie,
I wszystko jest takie powolne,
Tak aby usnąć,

Lecz jest też coś w świetle,
Na pierwszym planie,
To oni! Ci których nie znam,
Depczą trawę i niszczą oddech,

Duszę się!!!
Duszę się za granicą,
Jestem za powolny, wiszę w przestrzeni,
Nie umiem przyspieszyć, nie umiem nadążyć,
Potrafię tylko płakać,
I patrzę na łzy opadające na zieleń,
Patrzę jak wrastam w ziemię,
Nie potrafię uciec przed widokiem,
Chciałbym nie istnieć, chciałbym być nikim,

Lecz gdy ich widzę potrafię tylko płakać,
Płacze bo nie wiem jak nadążyć,
Jak nadążyć by mnie zobaczyli,
Nienawidzą ich za to,
Nienawidzę siebie!
Nienawidzę siebie za moją inność!

Jestem chory bo chce byście spojrzeli,
Spojrzeli na rzekę i na drzewa,
Błagam zawieście się!
Błagam wyłączcie się!
Błagam z dzikim krzykiem!
Wypruwając sobie żyły, połykając swoje łzy!
Za każdym razem błagam was:
ZWOLNIJCIE !!!!


jeszcze czasami jakies bede wrzucał

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group